środa, 21 listopada 2012

~CHAPTER 14~ " NORMALNE ZADANIA, MIYAVI, NORMALNE!"

~CHAPTER 14~

"NORMALNE ZADANIA, MIYAVI, NORMALNE!"

Dziękuję, dziękuję, dziękuję. Na prawdę obawiałam się trochę reakcji po poprzednim rozdziale, ale widzę, że przypadł do gustu. Postaram się pisać więcej takich rozdziałów. Wpadnie nam też rozdział w takim guście z perspektywy Uruhy :3 Nie zdradzę czemu, ale zobaczycie kiedyś tam XD 

TakaminoMaster: Wybacz, nie chciałam zepsuć Ci makijażu :3 Ale dziękuję ^^
Pln: Woah. Tego to ja się nie spodziewałam. Zawsze myślałam, że jesteś osobą spokojną, opanowaną i taką, która zawsze umie coś powiedzieć, a tu nagle takie coś. Cieszę się, że rozdział ten wywołuje takie emocje. Tak, bardzo lubię pisać takie rozdziały. Stworzyłam to opowiadanie, ale chciałam, żeby było inne od wszystkich. Chciałam, żeby poruszało pewne kwestie, o których niektórzy boją się mówić. Myślałam nad fabułą kilka dni. Powiem szczerze, że przeszłość Rukiego mi się przyśniła. Ale nie tak zwyczajnie. Przyśniła mi się oczami i sercem Rukiego. Sen rzeczywisty? Być może :3 Ale powiem Wam, że sama obudziłam się z krzykiem, płacząc i z takim dziwnym bólem w sercu. I tak powstała postać Rukiego i okoliczności :3 No i powstało opowiadanie ^^ 
Hakkai: No wybacz, troszkę mi się pomyliło ^^
Nozomi: Dziękuję. Znaczy... mój korektor działa... bez mojej wiedzy, ale myślę, że jeszcze tego nie poprawiał XD
Lilien: Dziękuję :3 Jak już zauważyłaś, jesteś w polecanych ^^
Ina098:Dziękuję bardzo i cieszę się z nowego czytelnika ^^
Aiko: Dzięki i tak jak szybciej cieszę się z tego, iż mam tylu czytelników ^^
Kayla: Nie, nie przepraszaj :3 Mhm, nie, nie było wspomniane o tym, co się stało z ojcem Rukiego. Mogę zdradzić, że jeszcze się pojawi i dostarczy, ehm... niebywałych emocji XD
Shiro: Uhm, i znowu cieszę się z kolejnego nowego czytelnika ^^ Mówisz, że jesteś beznadziejna w pisaniu komentarzy, a licząc linijki pobiłaś nawet Pln, która to zawsze miała w tym rekord :3 Chciałabym Ci teraz podziękować. Za tą uwagę. Czytając rozdział 14, który mam w tej chwili w zeszycie uświadomiłam sobie pewne błędy, które teraz dzięki Tobie mogę poprawić :D Tak, prawda. Zdałam sobie sprawę z tego, że skracałam. Jakoś tak... byłam bardzo niecierpliwa, wręcz napalona, żeby pisać i żeby opowiadanie szło do przodu więc nie zwracałam uwagi na to, żeby rozwijać do końca wszystkie myśli i wypowiedzi. Staram się teraz poprawiać i się hamować :P Ale powiem ci szczerze, że jesteś pierwszą osobą, która zwróciła na to uwagę. No, to dziękuję bardzo i proszę o częstsze komentarze ^^
Badylek: Wybacz, już jest :3 Cieszę się z nowej osoby :3
ZabitaPrzezCzas: A dziękuję :3 Nie rozpieszczajcie mnie tak bo zostanę narcyzem. A, nie będę się tu rozpisywać do Ciebie, powiedziałam wszystko na gadu XD
Murasaki: Twoje epitety są rozwalające XD Nie, żaden komentarz nie jest beznadziejny i każdy nowy komentarz napędza mnie do pisania :3
Olivia: No, właśnie, dawno Cie nie było, zauważyłam :3
No i teraz wytłumaczenie, żebyście mnie nie besztali. Po pierwsze, ktoś zasugerował, że odpowiedzi do komentarzy mogłyby być po rozdziale bo niewygodnie się czyta, ale powiem Wam szczerze, że lepiej mi jest odpowiadać na nie przed rozdziałem :3 Dodam też, że wiem, że Miyavi ma żonę Melody i TYLKO dwójkę małych dzieci. U mnie będzie... trochę inaczej. Niedługo wprowadzę kilku nowych bohaterów, z czego jedna bohaterka będzie baardzo związana z naszym Takamasą. Czemu o tym wspominam? Bo zamierzam wywiązać z tego dwa wątki :3 O jednym dowiecie się w tym rozdziale, a o drugim...eee... musicie troszkę poczekać. Aż wątek pierwszy się rozwinie. No dobrze, ten chapter z dedykiem dla ZabitejPrzezCzas, bo mi się z nią zajebiście pisało przepisując rozdział XD

No to miłego czytania :D

----------------------------------------------------------------

-Haa! Za GazettE!
-Za Rukiego!
Uśmiechnąłem się. Czułem się... miło, ale jednak... jakoś tak dziwnie. Dziwnie, że teraz tylko ja zbierałem nagrody, a reszta tylko mi gratulowała. Nie patrzyli na swoje zasługi, zwracali uwagę tylko na mnie. To było... dziwne. 
-No, Ruki, wiedziałem, że dasz radę kuzyneczku.
-Przestań. Przesadzasz. 
-Nie, on nie przesadza.-dołączył się Reita- To głównie twoja zasługa.
-Ej, chłopaki-przerwał Kai- dostałem esa od... Meeva.
-Co? Jakiego?-spytał Aoi.
-Że za dwadzieścia minut będzie u nas z wyposażeniem.
Co? Jakim cudem Miyavi się dowiedział, że byliśmy u Aoiego i Uruhy oraz świętowaliśmy kontrakt?
-Dobra, Ruki, ty jeszcze wszystkiego nie wiesz. Miyavi zawsze wie kiedy i gdzie są wszystkie imprezy. Nikt nie wie jak ale wszyscy wiedzą, że on wie. Robisz imprezę to trzeba się liczyć z tym, że Ishihara przyjdzie. Proste.-skomentował Reita widocznie widząc moją zszokowaną minę.
-Kurde, niech wbija, ale jak mi zdemoluje chatę to ją sprząta.-dodał Aoi.
- | - | -

-Siema wszystkim! Milordzie Ruukii! Składam powinszowania twemu jakże wspaniałemu talentowi oraz tobie zacny panie za sukces osiągnięty przez ciebie oraz twych nadwornych. Z okazji tej wspaniałej, ja, twój giermek dzisiejszy przyniosłem ambrozję, złocisty napój bogów,  którym uraczyć cię pragnę waćpanie, aby sukces twój pozostał błyszczący i na zawsze pozostał w pamięci każdego tu obecnego.
Wszyscy patrzyli tylko na tęczowowłosego. Uruha nagle zaczął się śmiać, a Meev się uśmiechnął.
-Ahm, Miyavi, przesadzasz.-odezwałem się.
-Ależ ja nie przesadzam. Skromny jesteś. Słodko. Na czyjeś uke byś pasował.
Drgnąłem.
-Miyavi, idioto, mógłbyś przestać rzucać idiotyczne komentarze?-zaczął Reita.
-Chuściak, masz jakieś problemy? Ja tylko stwierdziłem, że Ruki jest jak uke, a ty odra... czekaj, czekaj... a może jesteś zazdrosny o niego? Chłopaaaakiii? Jesteście razem? Czyżbym o czymś nie wiedział?
-Meev, debilu, wyobrażasz sobie za dużo. Odbiło ci? Przecież nie mógłbym być z Rukim!
-No wiesz... być niekoniecznie. A posuwasz go?
Czemu zawsze tak jest? Może nie nazwałbym tego oskarżeniem, ale...za każdym razem, mimo, że dla żartów, ludzie mówią o mnie takie rzeczy. Dopasowują mnie tak, jak im się podoba. Może gdybym był normalny, to bym to olał, ale doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie jestem normalny. Nikt mi nie musi przypominać, że jestem tylko od tego, żeby gdzieś pasować. Dobrze o tym wiem.
-Miyavi...-zaczął już Reita groźniejszym tonem.
-O matko, masz problem. Nie rozumiesz żartu to się nie odzywaj. Jakoś Ruki nie wyraża obrazy. Prawda Rukiś?
-Miyavi...-spuściłem wzrok.
-Ruki? Hey, Rukiś... przepraszam, to, ja... obraziłem cię...?
-Nie, tylko... nie mów tak.
-E... no dobra. Sorki. Nie będę.
Uśmiechnąłem się.
-No to co? Rozkręcamy imprezę?-objął mnie jedną ręką, a swoją drugą uniósł trzymając w niej siatkę.-Wujek Meev przyniósł bardzo dobre rzeczy. Skusisz się na piwko Ruki?
Znów drgnąłem.
-N-nie... dzięki.
-No weź, taki wielki sukces i nawet jednego nie wypijesz?
-Nie deprawuj tutaj porządnych ludzi.-wtrącił Reita uśmiechając się.
-Chuściak, a ty co? Nie skusisz się?-Tęczowowłosy wyjął z siatki puszkę i pomachał nią przed oczami basisty.
-Patrz, zaskoczę cię. Ja dzisiaj nie piję. Ktoś was musi poodwozić do domów.
-Co? Reita, nie poznaję cię. Dajesz przykład Rukiemu czy co?
-Myślę, że Ruki i tak by nie wypił nic, nawet jak ja bym się nachlał, a po za tym mam dzisiaj Dzień Dobroci Dla Zwierząt. Pasuje ci?
-Niech ci będzie. Dobra, to kto chce?
*****
-A ja mam pomysł!-krzyknął Meev.
-No jedziesz.-odparł Kai.
-Pograjmy w butelkę. Kto się pisze?
-Ja!-wykrzyknął rozentuzjazmowany Uruha-Ale mają być normalne zadania Miyavi. NORMALNE.
-I czemu mówisz to mi?
-A jak myślisz?
-Bo mnie kochasz?
-Coo!? Nigdy w życiu!
-No to czemu?
-Bo mam powód.
-Jaki powód?
-To, że ty zawsze wymyślasz jakieś zboczone zadania i my musimy je robić. Albo jesteś takim narcyzem, że każesz się całować. To jest mój powód.
-A co, nie chciałbyś, żebym cię pocałował, co?
-Nie, nie chciałbym!
-Ach tak?
-Tak!
-Tak?
-Tak!
-No to może spróbujesz?
-Co? Spróbuję...?
-No to może cię pocałuje tak na próbę, co?
-Nie! Nigdy w życiu!
Miyavi przewrócił Uruhę na ziemię, usiadł na nim i... zaczął go łaskotać. A Uruha? Zaczął się śmiać, wić i tarzać pod Miyavim błagając, żeby przestał.
-Ishihara, debilu, weź go zostaw. Tylko ja mogę go tak łaskotać.-oburzył się Aoi strącając solistę z Uruhy.-Urusiu, wszystko dobrze? Co to wredne Dziecko Tęczy ci zrobiło?
-Aoi... weź tego potwora ode mnie, nienawidzę moich łaskotek. Ratuuuuuj.-zawył gitarzysta patrząc na czarnowłosego zaszklonym dziecięcym wzrokiem.
-Miyavi, nie wolno krzywdzić takich stworzonek jak Uruha.
-A czemu niby nie? -wyszczerzył się solista.
-Bo ja tu jestem.-uśmiechnął się Aoi pomagając drugiemu gitarzyście usiąść.-I nie życzę sobie, żebyś dotykał mojego Urusia.
-Co? Twojego Urusia?To wy jesteście razem?
-A co? Zazdrościłbyś gdybyśmy byli?
-Niby czego?
-No tego, że ja bym mógł go pieprzyć, a ty nie. A wiem, jak patrzysz na Urusia, zboczeńcu.-uśmiechnął się Aoi.
-Mhm, to jak już wszyscy to wiedzą, to chodź Śliczny się ze mną przespać. -zaśmiał się Miyavi.
-Powiedziałem nigdy w życiu. Nie zamierzam się puszczać, a jeśli zmienię zdanie to zrobię to z kimś, z kim będę chciał i nie będziecie musieli o tym wiedzieć, więc nie musicie się o mnie bić.-uśmiechnął się-Aoi, dziękuję za uratowanie, ale jeszcze się nie puszczam.
-Nie? A ja tak na to liczyłem, że w zamian za uratowanie dasz mi wspaniały, długi i dziki seks.
Wszyscy się roześmiali.
-No to muszę znaleźć sobie zastępczego uke. Rukiś? Może ty?
-Miyavi...-głupio mi było. Jak on może mówić takie rzeczy tak otwarcie przy wszystkich?
-No dobra, nie to nie, ale jeszcze kiedyś was zmuszę, a teraz grajmy w końcu w tę butelkę. Ja zacznę.
Wszyscy usiedliśmy na podłodze, a Miyavi wziął butelkę i zakręcił nią uśmiechając się szatańsko.
-Mhm... Reita... Co by ci tu...wiem! Zdejmij tą szmatę z ryja, szmaciarzu.-wyszczerzył się słodko tęczowowłosy.
-Phi.-Akira odwiązał ją i schował do kieszeni.-Matko, problem. Ooouu, Kai...
*****
(URUHA)
-Dobra, teraz ty kręcisz, Meev.-powiedział Ruki.
Ruki i Aoi siedzieli bez bluz, ja oddałem za fanta okulary, Kai był zmuszony oddać koszulkę, bo Miyavi chciał go pocałować, a Reita i Dziecko Tęczy siedzieli całkowicie ubrani.
-Hmm, no to, oo, Aoi, co by ci tu...
-Meev, musisz się postarać jak chcesz zobaczyć moją klatę.-wtrącił Aoi.
-Mhm, a chcesz pokazać?
-Tobie? Prędzej bym zwymiotował.
-Okey. Mam zadanie. To jak tak bardzo broniłeś stworzonko takie jak Uruha to możesz to stworzonko pocałować. Długo i czule.
-Czekaj, czekaj, co!? Miyavi! Miały być NORMALNE zadania! Może by się mnie wypadało zapytać?-wtrąciłem.
-A potrzebuję?
-No przydałoby się.
W sumie mnie to nie obchodzi. Aoi jakoś też nie protestuje.
-Meev, no ale...-nic więcej nie zdążyłem powiedzieć, gdy poczułem usta Aoiego na swoich. Wplótł palce w moje włosy, a drugą ręką mnie objął w pasie i przyciągnął bliżej do siebie.
Otworzyłem szeroko oczy w szoku. Zrobił to tak nagle i gwałtownie, a jednocześnie tak czule. Po chwili zamknąłem oczy i zacząłem oddawać jego pocałunki. Mógłbym tak wiecznie, ale po jakimś czasie Aoi z niechęcią się ode mnie oderwał i spojrzał mi w oczy.
-Woah... to było... ostre!-krzyknął Meev.
-No, chłopaki, widzę, że was serio do siebie ciągnie.-skomentował Rei.
-No patrzcie, Uruha już chyba sobie wybrał z kim się puści.-uśmiechnął się Kai.
-Łee, szkoda, no dobra Aoi, możesz go już puścić, a jak chcecie się pieprzyć to idźcie gdzieś na górę.-Miyavi wyszczerzył się.
E? Dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego, że Aoi cały czas mnie obejmuje. Odsunąłem się szybko.
-Urusiuu? Czyżbyś się zarumienił? Pookaaaż!
-Nie! Zostaw no!
-Aaa! Uruś jest czerwony! Może się zakochałeś, coo?
-Zamknij się! To było tylko zadanie!
-Taa, na pewno.
Głupi Miyavi. Idiota. Odwróciłem się od niego. Spojrzałem na Rukiego. Siedział obejmując kolana rękami. Patrzył gdzieś w dal. Zastanawiałem się, co się z nim działo? Gdzie był? Wiem, że u ojca.Wiem, że w pewnym momencie zniknął. Jak trafił do taty? Co się z nim działo w międzyczasie? Co robił, gdy już uciekł? Tyle pytań... Tylu rzeczy nie wiedziałem. Chciałem się o to zapytać. Najbardziej zastanawiałem się nad jednym faktem. Reita powiedział, żeby Ruki z nim zamieszkał. Czemu? Czemu Reita się nim przejął? Czemu jego stosunek do Takanoriego tak gwałtownie się zmienił po tej pierwszej nocy? Nie odpowiedział mi wtedy. Nie powiedział czemu. Powiedział tylko, że mi się wydawało. Mylił się. Dalej się myli. Zauważyłem. Przecież znam go tyle lat. Spytałbym się Taka-chana, ale... zmienił się. Bardzo. Był radosny, zwariowany, głośny. A teraz? Cichy, spokojny i skromny. Byle nie rzucać się w oczy. Coś się stało. Nie wiedziałem co, ale muszę się dowiedzieć.
*****
(RUKI)

-
Dobra, koniec tej gry w butelkę, bo lepszego zadania nikt już nie wymyśli. Tak poza tematem mam pytanie, Ruki.-zaczął Meev.
-Jakie?
-Gdzie ty chodzisz do szkoły, siedemnastoletni geniuszu?
Zamilkłem. Takiego pytania się nie spodziewałem.
-Ej, no co jest? Chyba gdzieś chodzisz do szkoły, nie?
-Pójdzie do Sakury.-odezwał się Rei.
-Co? Jak to?
Spojrzałem na basistę. Co on powiedział?
-Pójdzie do Sakury.-powtórzył-Byłem tam. Ruki jeszcze nie poszedł do szkoły, bo niedawno tu przyjechał. Rozumiesz?
-Ahm... Rozumiem, ale czekaj... Sakura? Yuuno tam chodzi.
-No to można ich poznać.
Nie odzywałem się. Nie wiedziałem o co chodzi. Czemu Rei nic mi nie powiedział? Jaka szkoła? Kto to Yuuno? Nurtowało mnie to. Coś czułem, że będą kłopoty.

-----------------------------------------

Dobra, wiem, że mnie zabijecie za to, że tak długo no ale... wybaczcie, mam teraz szkołę i full innych obowiązków, ale nie zamierzam porzucić tego bloga, obiecuję :3

19 komentarzy:

  1. Kyaaaaaaaaaaaaaaaaa *w* pierwsza ^w^
    Kocham cię!!!
    Em... to było piękne ^^ tarzałam się po łóżku ze śmiechu ^^
    Miyavi w twoim wydaniu jest bosski <3
    Uru-chan zaczyna się niepokoić?? Będzie ciekawiee >3< aż się normalnie doczekać nie mogę >czekaczekaczeka<
    Nie zauważyłam błędów, ale cóż, nie szukałam ich nawet ^^ piszesz tak cudnie, że połknęłam to w całości w dosłownie 5 minut ^^
    Cudownecudownecudowneee...
    Chuściak ^^ zaplanował, gdzie Rukiś będzie chodził do szkoły?? Lol, w ogóle, jak Ruki ma się uczyć?? O.o on kiedykolwiek był w szkole??
    I pojawią się nowe postaciee >skacze z radości<
    ogólnie, to notka jest zajekurdedwabista, i nikt nie zaprzeczy. Poza tym, zajebiaszczo poprawiła mi humor ^^ mam jutro >dzisiaj< egzamin... i jakby się stresuję ^^ ale cóż, życzę wena, i piszpszpszpiszpisz ^^
    Pleeease?? ^^"

    OdpowiedzUsuń
  2. Kyaaaaaaaaaaaaaaaaa *w* pierwsza ^w^
    Kocham cię!!!
    Em... to było piękne ^^ tarzałam się po łóżku ze śmiechu ^^
    Miyavi w twoim wydaniu jest bosski <3
    Uru-chan zaczyna się niepokoić?? Będzie ciekawiee >3< aż się normalnie doczekać nie mogę >czekaczekaczeka<
    Nie zauważyłam błędów, ale cóż, nie szukałam ich nawet ^^ piszesz tak cudnie, że połknęłam to w całości w dosłownie 5 minut ^^
    Cudownecudownecudowneee...
    Chuściak ^^ zaplanował, gdzie Rukiś będzie chodził do szkoły?? Lol, w ogóle, jak Ruki ma się uczyć?? O.o on kiedykolwiek był w szkole??
    I pojawią się nowe postaciee >skacze z radości<
    ogólnie, to notka jest zajekurdedwabista, i nikt nie zaprzeczy. Poza tym, zajebiaszczo poprawiła mi humor ^^ mam jutro >dzisiaj< egzamin... i jakby się stresuję ^^ ale cóż, życzę wena, i piszpszpszpiszpisz ^^
    Pleeease?? ^^"

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha! Pierwsza To przeczytałam i pierwsza powiem - jest genialnie!! *___* (mówiłam że mi się spodoba) !! Miyaviego teksty mnie rozbrajają!! Tarzam się ze śmiechu!!! ;D I ta gra w butelkę ... Hahaha xD Nie mogę się doczekać następnego chaptera <3 Ale pisz jeszcze szybciej xD I Wieeeeelkie dzieki za dedykacje!!! ^__^ O Boziu ... powiem raz jeszcze: to jest genialne, super, zaiste, piękne ... aż nie ma słów by wyrazić jak niesamowicie piszesz!! O(=*_*=)o

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj ... widzę że jednak pierwsza nie przeczytałam. Mój błąd!! XD Ale było zaisteee!! *__*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wah, to było świetne *^* Uru i Aoi, jej <33
    Oczekuję porządnej Aoihy XD Myślałam, że zadziałasz z Rukim i Reitą. Ale fajnie jest, fabuła powolutku się kręci. Nono, mam nadzieję, że prędko wstawisz kolejny rozdział. One są stanowczo za krótkie i stanowczo za szybko się je czyta TT^TT

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne *w* Uruha i Aoi <3 ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojj..ja scę dluzej kiss Aoi x Uruha.
    Czekam na cd, nurtuje mnie jak dalej potocza sie losy i sorawy Ruki'ego oraz czy, kiedy i jak Uru sie dowie prawdy, a jego reakcja...
    Pozdrawiam i wypatruje kolejnych rozdz. =***

    OdpowiedzUsuń
  8. wiem, widzialam i bardzo dziekuje :* a do opowiadania, no oczywiscie bylo boskie... szkoda ze Meev sie bardziej nie rozkrecil... a Urus jaki wstydliwy ^^ kochal sie z Aoi'm a nadal sie rumieni i wstydzi (?) jego blizszej obecnosci... Ruki, biedaczek... musi chlopak w siebie uwierzyc ^^ Reita, no jaki on stanowczy... niemoge sie doczekac tych nowych postaci... no weny zycze bo wiem ze z nia czasem trudno sie dogadac :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Weź kobieto, kończ tą szkołę, bierz świadectwo i zabieraj się za pisanie i to już! Bo naprawdę ci zazdroszczę talentu. ;3 Bardzo przyjemnie się czyta. ^^
    A i mam pytanie. Skoro Ruki ma w opowiadaniu 17 lat, to ile ma reszta?

    OdpowiedzUsuń
  10. haha Ruki zmarał tęczowego xd

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudne , płakałam ze śmiechu.Tak nie ma to jak wszystko wiedzący Miyavi :D No i te teksty.Boskie czekam na więcej , mam nadzieję że szybko napiszesz kolejne rozdziały.

    OdpowiedzUsuń
  12. Okok, Kjoju skomentuje i postara się nie narobić wstydu. xD No wiec wizja Meeva posuwającego wszystkich i wszystko co ma dziury i sie rusza jest dla mnie... dziwna...troszkę O.o Ale to jest prawdopodobne. A wcześniejszy rozdział nie był zły przecież. Dobra, ja się nie produkuję, bo i tak nikt mnie nie kupi :<

    OdpowiedzUsuń

  13. Dobrze, że nie porzucasz bloga, bo chyba krzywdę bym Ci zrobiła ^^ Miyavi tutaj po prostu wymiata <3 Zrobiłaś z niego takie dziecko, które mówi i nawet nie myśli co xD Cieszę się, że poprawiasz się i mam nadzieję, że kiedy skończysz tego bloga to zaczniesz nowe opko :3 Reita jest tutaj taki opiekuńczy, że aż słodki xD Z niecierpliwością czekam na rozdział z ojcem Ruki'ego. Chętnie zobaczyłabym go pobitego przez Reitę, to by było po prostu pięknę *w* Reita taki wkurzony i katujący go... A wracając do opowiadania to zastanawia mnie co wydarzy się w szkole i kiedy niby Rei ją załatwił Ruksowi xD A co do moich komentarzy to chodziło mi o ich jakośc, a nie długośc. Chrzanię w nich głupoty bez ładu i składu, ale skoro to lubisz to będę pisała xD

    OdpowiedzUsuń
  14. Doobra, więc tak :

    1. Jestem, a przynajmniej powinnam być, trup. Wiem zawaliłam, że ostatnio nie dałam komentarza, ale jakoś takoś wyszło...

    2. No nocia jak zwykle genialna i czekam na next`a ;]

    Ps. Chyba ktoś coś wspominał ostatnio o yaoi... xD

    OdpowiedzUsuń
  15. Cóż mogę rzec, Miyavi w tym rozdziale to ewidentna dusza towarzystwa :3 świetnie to wszystko przedstawiłaś, a jego zachowanie momentami jest naprawdę rozczulające. Nie będę ponownie rozwodzić się nad tym, jak to bardzo lubię kreację Reity bo to w sumie już nudne może się robić ;] ale poważnie jestem nim w dalszym ciągu urzeczona. Ruki dalej pozostaje w cieniu, jednak to dobrze, że tak szybko się nie przełamuje, gdyż historia wydaje się mieć wtedy bardziej realny zarys. Natomiast Uruha z Aoim to dla mnie na tą chwilę, taka przyjemna odskocznia od dość ciężkiej postaci Rukiego. Mam nadzieję, że pociągniesz ich związek bez zbyt wielu burzliwych epizodów :)
    W każdym razie, nie napiszę nic nowego. Bardzo mi się podobało i po cichu liczę na to, że w wakacje znajdziesz nieco więcej czasu i nie będziesz kazała na siebie tak długo czekać :3

    OdpowiedzUsuń
  16. Ruki w szkole???? O tak! Nie mogę się doczekać! A jestem pewna, że będzie się działo... i to całkiem sporo ^^
    Meev i normalne zadania... hmmm... ciezko :)
    Zbliżają się wakacje - dlatego mam ustawiczną nadzieję, że chaptery będą pojawiać się częściej ;))

    OdpowiedzUsuń
  17. murasaki@spoko.pl21 listopada 2012 14:20

    Będę płakać :C

    Ale i tak cię uwielbiam <3
    Działaj, działaj, Ruks do szkoły musi iść XD kształcić się musi, a nie XD

    OdpowiedzUsuń
  18. Aiden vel Ai-chan2 sierpnia 2013 00:12

    Niech następnym razem grają w rozbieranego pokera xD. Można też dodać pieniądze i alkohol xD. Zabawa by była xD... Biedny Ru xD. A z "normalnymi" zadaniami Meeva pojechałaś xD. Uważaj, bo ktoś uwierzy xD.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie żeby coś, ale Yuno Gasai xD

    taionnoakarigazette.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za to, że komentujecie ;3 Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak ja to uwielbiam ;3 One mnie naprawdę napędzają, szczególnie jak w jeden dzień pojawia się ich ponad dziesięć, bo tak też się zdarzało ;D