~CHAPTER 3~
""Mały" w PSC"
Z dedykacją dla Kayly. Chyba tak to się pisze xD Wstawiam ten rozdział dla Ciebie ^^
--------------------
Wyszliśmy
z auta i ruszyliśmy w stronę wysokiego budynku. Już z daleka widać
było, że jest nowoczesny. Duże okna, zaawansowana technologia, ludzie
czekający przy drzwiach tylko na to, żeby móc pomóc. Moją uwagę
najbardziej zwrócił neonowy, świecący napis "PS COMPANY",który
umieszczony był na samym szczycie budowli i jarzył się raz na czerwono, a
raz na niebiesko. Z daleka wyczuwało się tu aurę ludzi, których
interesują tylko pieniądze. Nie lubiłem takich miejsc. Jak Kouyou mógł
tu pracować?
Weszliśmy
do środka. Minęliśmy przestronny, ładnie umeblowany hol z recepcją i
wsiedliśmy do jednej z wind. Była pusta. Aoi wcisnął guzik z numerem
trzy. W ciągu tej krótkiej jazdy winda ani razu się nie zatrzymała, aż
do naszego piętra. Idąc przez korytarz na trzecim piętrze słuchałem jak
mężczyźni przede mną co chwilę się z kimś witają. Aż tacy znani byli?
Nie... Na pewno nie.A jeśli...? Moje rozmyślania przerwał Uruha stając
gwałtownie, co poskutkowało tym, że na niego wpadłem, ale odsunąłem się
jak najszybciej umiałem i wydukałem ciche"przepraszam". Ten z kolei
chyba nawet w ogóle nie zwrócił na to uwagi. Staliśmy przed drzwiami. Ot
tak. Aoi otworzył je i weszliśmy do środka.
— Heyka! Jesteśmy! — krzyknął Uruha do dwóch mężczyzn, którzy w tym pokoju byli oprócz nas.
Spojrzałem
na nich. Jeden posiadał ciemnobrązowe, prawie czarne włosy i
sympatycznie się uśmiechał. Warto dodać, że miał dołeczki w policzkach. Z
takim uśmiechem to ma pewnie wzięcie u dziewczyn. Przeniosłem wzrok na
tego drugiego. Nastroszone blond włosy, gdzieniegdzie czarne pasemka.
Miał spojrzenie zupełnie obojętne, minę taką samą.Tym, co najbardziej
rzucało się w oczy było to, że miał na twarzy biały bandaż, czy opaskę.
Znak rozpoznawczy? Niezłe. Oboje się na mnie patrzyli. Dołeczek z
większym zainteresowaniem,a PanMamOpaskęNaNosieIJestMiWszystkoObojętne
już z mniejszym.
— Przedstawiam wam mojego kuzyna, który zwie się Ta...
— Takanori — przerwałem mu. — Miło poznać — uśmiechnąłem się lekko.
Podszedł do mnie ten z dołeczkami i podał mi rękę.
— Tanabe, ale mów mi Kai — znów się uśmiechnął i uścisnął moją dłoń.
To musiał być lider. Miał taki uścisk dłoni... Delikatny, ale stanowczy. A po wyglądzie bym nie powiedział, choć jak widać mogłem się mylić.
— Ten tam z wyrazem twarzy obojętnym na cały świat to Akira, ale nazywamy go Reita.
— Dzięki, Kai, sam się umiem przedstawić — odezwał się Reita niskim głosem.
Zdecydowanie
nie chciałbym go spotkać w ciemnej uliczce. Akira lekko się uśmiechnął i
podszedł do mnie. Nie, jak się uśmiecha to nie jest aż taki straszny.
Podał mi rękę.
—
Dobra, teraz jak się wszyscy znamy— zaczął Kai — to może nam, Uru,
wyjaśnisz powód przybycia naszego gościa w postaci twojego kuzyna?
—
Heh, myślę, że powiem wam kiedy indziej, jeśli się zgodzicie. Ale
ogólnie chodzi o to, że Mały jest zdany na mnie, a samego go w domu
nie... AUUU!
Tak. Uruha właśnie dostał ode mnie w kostkę. Nie będzie nazywał mnie "Małym", niech mu się nie wydaje.
— Za co to było? — spojrzał na mnie "pokrzywdzony".
— To, że jesteś wielki jak ogr, nie oznacza, że ja też muszę taki być, więc lepiej nie nazywaj mnie"Mały".
Kai i Aoi się roześmiali,a Reita się uśmiechnął.
— I wreszcie ktoś, kto umie go doprowadzić do porządku — śmiał się Kai.
—
Bardzo zabawne, Kai, wiesz? — Uru mierzył nas chwilę wzrokiem, a potem
spojrzał na mnie. — Maleństwo moje kochane! Kuzynku! — zaczął mnie
tulić, a raczej dusić.
— Kouyou, ty psycholu, puszczaj! Ty dusisz, nie tulisz!
Uruha chwycił mnie mocniej.
— Ale ja tak baaardzo cię kocham, kuzynku!
— Uruha! Bo wygadam twoją mroczną przeszłość sprzed siedmiu lat — uśmiechnąłem się chytrze.
— Uuu... Jaką przeszłość? — zainteresował się czarnowłosy.
— Etto... Nieważne — zaczerwienił się lekko Kouyou i puścił mnie.
— Ale mam teraz na ciebie haczyk —uśmiechnąłem się.
— Pssst... — Aoi delikatnie trącił mnie w ramię. — Ale jak go tu nie będzie to nam powiesz,nie?
Zaśmiałem
się, a wszyscy razem ze mną. Spojrzałem na Reitę. Nie śmiał się, ale
patrzył mi w oczy. Nie potrafiłem go rozgryźć. Najzwyczajniej w świecie
wydawał mi się dziwny.
O dziękuje ! Wchodzę dzisiaj z taką nadzieją i patrze jest chapter! Coś mi się wydaje, że Rei jest zainteresowany Rukim :):) No nic, czekam na następny ( oby był tak szybko jak ten) ! Pozdrawiam. Kayla
OdpowiedzUsuńNo wiesz co? Trzeba było dłuższy napisać ten rozdział a nie.
OdpowiedzUsuńNiech 4 chociaż bd szybciej od tg.
Uuuu, Akira taki tajemniczy ^^
OdpowiedzUsuńA mojemu kochanemu uruśkowi się obrywa za "małego". No nieźle, nieźle.
"Maałyyy" xD. Ciekawe z czym mi się to kojarzy, albo raczej z jakim miejscem i osobą xD? A Reita ma podpaskę na nosie, no xD. Ah ten nasz Pan Podpaskonosy... Na razie bardzo mi się podoba ;). Mam tylko nadzieję, że nie będzie to kolejna historia z serii "pieprzenie dla pieprzenia" ;D.
OdpowiedzUsuńUuuu!!! Zaczyna się akcja ;))
OdpowiedzUsuń~Manson