Dwa Światy - prolog

DWA ŚWIATY

PROLOG

Moi kochani, jako, że jak już mówiłam piszę pewne Reituki, chciałabym je tutaj opublikować. One jest zupełne inne od głównego opowiadania, będę je umieszczać nieregularnie, zależne od tego jak mi się będzie chciało pisać ^^ Na komentarze odpowiem tutaj, jako, że jest to jakby nie patrzeć kolejna notka. Mhm, mam nadzieję, że to się spodoba. Na początek bardzo krótki prolog. Tutaj też chcę komentarze XD

MURASAKI: Babcia Reita z babcią Meevem, wybrali się na rynek i rozmawiali o cenie kartofli XD "Jakie drogie to cholerstwo w tych czasach!" "Tak, a jakie niezdrowe." XD Nie no, padłam XD
MARTWYDZEMIK: Ohh, ohh, ale to Miyavi ich swata, a nie ja XD
AYANE-SAMA:Ohh, kolejny rozdział, spokojnie, zobaczysz ^^ Wybacz i przeproś swoją kumpelę ode mnie, jeszcze długo nie będzie Reituki w głównym opku, ale tutaj będzie ^^
SETSUNE: Dodało Ci się <3 Ojojoj ^^ Widzę, że jesteś tu chyba jedyną osobą, która zniosłaby romans Rukiego i Yuuno XD Ja też bym chciała tatę takiego jak Miyavi XD
BADYLECZEK: No bo Uruha nie wie dlaczego Ruki uciekł. Skąd ma wiedzieć? Dziękuję za komplementy, a Ty masz talent do pisania mi komentarzy XD
INA093:Ahahah, kiedyś poznasz układy Reity i Yuuno XD Dziękuję za wszystkie komplementy, chciałaś Dwa Światy to masz ^^
LILIEN:No pewnie, że jest zazdrosny, lol XD Yuuno go rozrusza, oj zobaczysz XD
AOI KONOE: Spoko, dla Rukiego matma to nie problem XD Poziom ASIAN XD
ADI: Reituki będzie, w swoim czasie ^^ Miło mi powitać nowego czytelnika <3
AI~CHAN:Spokojnie, nie martw się o związki. O drugi pokój też się nie martw XD Miło mi, że mam kogoś nowego tu ^^
YAOIYSTKA: Nie płakaj, spokojnie, zobaczysz co będzie ^^

A więc teraz, miłego czytania ;D

-----------------------------------------------

Czy zastanawialiście się kiedyś jakimi prawami rządzi się ten świat? Czy myśleliście o tym, że możemy nie być tu sami? Pewnie nie, ale pewnie każdy zastanawiał się nad wiarą, w którą wierzy. Czym była wiara? Czym był Bóg? Dlaczego właśnie tak, a nie inaczej? Czemu macie wierzyć? Bo ktoś tak powiedział? Bo wszyscy wierzą? A może nie wierzą tylko udają? Na pewno kiedyś dręczyły was takie myśli, a może i dalej dręczą. Czemu o tym mówię? Dlatego, że po tym co przeczytacie możecie się zastanawiać nad takimi rzeczami. Chciałem wam opowiedzieć historię, która wstrząsnęła nie tylko ludźmi, ale też światem, którego ludzie nie znają. Światem pełnym Boga, aniołów, Szatana i diabłów. Dwaj bohaterowie tej opowieści pochodzą właśnie stamtąd. Ze świata niedostrzegalnego prze ludzkie zmysły. Zupełne przeciwieństwa.
Służący Boga i sługa Szatana.
Anioł i diabeł.
Ruki i Reita.
Osobistości tak różne, jak różne są niebo i piekło. Jeden łagodny, uśmiechnięty i kochający wszystko co żywe Ruki, a drugi wiecznie wściekły, z grymasem na twarzy i robiący wszystko na co miał ochotę Reita. Jednak nie przeszkadzało im to w zakochaniu się w sobie. Ta historia będzie właśnie o tym jak do tego doszło i jakie były tego konsekwencje. Nawet jeśli nie lubicie takich klimatów, myślę, że warto będzie przeczytać to, dla samej treści. Dla uczuć, które są tu opisane i dla problemów, które należą również do ludzi. Może słowa tu zawarte będą w stanie pomóc wam w czymś? Nie wiem. Każdy jest inny. Tak jak Ruki i Reita.

Dzień jak co dzień. Na Ziemi świeciło słońce, ptaszki ćwierkały. W Japonii ludzie zawsze się gdzieś spieszyli o każdej porze dnia i nocy. Tak było też teraz. Mimo, że godzina była dość wczesna, na ulicach już było pełno ludzi spieszących do pracy, domu, czy gdzie tylko chcieli. Każdy miał swoje problemy i zmartwienia tak jak i wy. Czasem były to błahe rzeczy, a jeszcze indziej naprawdę poważne. Oczywiście, że każdy miał swoje zmartwienia tak jak dwójka chłopaków idących ze sobą za rękę. Oni mieli wspólny problem. Ich problemem było pochodzenie i uczucie jakim siebie darzyli. Kochali się. Ta dwójka z pozoru zwykłych i niewadzących nikomu mężczyzn.
-Nee, Reita, gdzie my idziemy? – zapytał trochę przestraszonym głosem Ruki.
Wymieniony Reita nie odpowiadał.
-Rei…?
-Pamiętasz, jak obiecałem ci, że będziemy żyć normalnie?
-Pamiętam, a co?
-Znalazłem ciekawą ofertę.
-Jaką ofertę? – niski blondynek spojrzał ciekawie na towarzysza.
-Pracy. Związanej z muzyką. Pewien zespół szuka wokalisty i pomyślałem, że byłbyś zainteresowany – uśmiechnął się.
-Co? Ale Rei… a ty? Co ty będziesz robił?
-Spokojnie, ja sobie coś znajdę.
-Ale ty grasz wspaniale na basie! Lepiej niż ja śpiewam.
-O nie, to, że gram wspaniale na basie, to wiem o tym, ale ty śpiewasz o wiele lepiej kochanie.
Młodszy zarumienił się i odwrócił głowę chowając ją pod dość długą grzywką.
-Hey, czemu rumienisz się za każdym razem jak cię tak nazywam, kochanie? – wyższy chłopak zaakcentował szczególnie to ostatnie słowo.
-Bo to zawstydzające – szepnął.
-Mnie się nie musisz wstydzić – uśmiechnął się – a wracając do tematu, chciałbym cię usłyszeć jak śpiewasz z tym zespołem. Znalazłem ich kilka piosenek i są naprawdę dobrzy,
a jak ty wspomożesz ich swoim głosem, to będą najlepsi w tym kraju.
-Nie jestem pewien…
-Czemu nie?
Blondynek nie odpowiadał.
-Ruki? Powiesz mi?
-Boję się trochę. Boję się, że nas znajdą, jeżeli będziemy się wyróżniać.
-Spokojnie kochanie. Nic nam nie zrobią. Kocham cię – Reita objął niskiego chłopaka.
-A jak nazywa się ten zespół?
-Gazetto.

-----------------------------------------------


Proszę o komcie <3